W sobotnim wydaniu Gazety Wyborczej z 16 marca br., redakcja postanowiła wziąć pod lupę działalność Kanału Zero, prowadzonego przez Krzysztofa Stanowskiego. W artykule autorstwa Piotra Głuchowskiego przeczytać można o kontrowersjach dotyczących metod finansowania tego internetowego przedsięwzięcia. Tekst, zajmujący aż sześć stron gazety, przygląda się sponsorom projektu i zarzuca Stanowskiemu między innymi promowanie niewłaściwych rzeczy, jak hazard, czy alkohol. Co więcej, porównując objętość artykułu do innych tematów – jak niedawne wybory w Rosji (4 strony) – wyraźnie widać, jak ważne jest to zagadnienie dla redakcji.
Dwurzędowa sprawia więcej problemów np.: gdy siadasz powinieneś ją rozpiąć. Jednorzędówka i ciemniejsza by kontrastować z tłem.
— Sławomir B (@niepierworodny) March 20, 2024
Ale muszę bo się uduszę coś wrzucić w temacie. pic.twitter.com/4cOAtm8osV
Głuchowski w swojej krytyce nie oszczędza słów, sugerując, że za działaniami Stanowskiego kryją się nierzetelne motywy. Stanowski odpowiada na te zarzuty w swoim filmie z 19 marca, obalając argumenty redaktora i wskazując na liczne nieścisłości w jego tekście. Autor Kanału Zero broni się przed oskarżeniami o seksizm i megalomanię, podważając wiarygodność źródeł Głuchowskiego.
Cała sytuacja rzuca światło na interesujące zjawisko mediów krytykujących innych twórców treści, zastanawiając jednocześnie o przyczyny tak zaciętego konfliktu. Nie brakuje tu również odniesień do prób osobistego wpłynięcia na sponsorów, współpracowników i gości Stanowskiego, co dodaje pikanterii całej historii.
Konflikt między Gazetą Wyborczą a Kanałem Zero nabiera na sile
Sytuacja między Gazetą Wyborczą a Kanałem Zero Krzysztofa Stanowskiego wskazuje na głębszy podział ideologiczny w polskim krajobrazie medialnym. Z jednej strony Gazeta Wyborcza, niegdyś bastion liberalnej myśli, skręca w stronę lewicowych poglądów, co wywołuje konflikty z tymi, którzy nie podzielają jej aktualnej linii redakcyjnej. Stanowski, otwarcie określający się jako symetrysta, staje się celem ataków, co wyraźnie obrazuje ta konfrontacja.
Stanowski ripostuje, zwracając uwagę na podobieństwa w działaniach Gazety Wyborczej, oskarżając ją o promowanie kontrowersyjnych wartości, takich jak sekspraca jako forma emancypacji kobiet, oraz przywołując skandal związany z Marcinem K., który miał molestować i publicznie onanisować się w pracy. Te oskarżenia pokazują, że w tej mediowej rozgrywce obie strony używają mocnych argumentów do dyskredytowania przeciwnika.
Zaognienie konfliktu między Gazetą Wyborczą a Stanowskim jest obrazem szerszej walki o wpływy i definicję wartości w przestrzeni publicznej. Jak na razie, z uwagi na rosnące kontrowersje wokół Gazety Wyborczej, wydaje się, że Stanowski utrzymuje przewagę w opinii publicznej, co jednak nie przesądza o ostatecznym wyniku tej medialnej potyczki.