Reklama

AliExpress WW

piątek, 10 listopada 2023

Ostatnie wydarzenia w niemieckich szkołach, gdzie doszło do groźby przemocy i tragicznego incydentu, rzucają światło na coraz bardziej palące problemy wychowawcze i bezpieczeństwa w środowisku edukacyjnym. Incydent w Hamburgu, gdzie grupa nieletnich groziła nauczycielowi, oraz dramatyczne wydarzenia w Offenburgu, gdzie 15-latek zabił kolegę z klasy, są szokującymi przykładami eskalacji przemocy wśród młodzieży.

Fakt, że nieletni sprawcy mogą uniknąć odpowiedzialności sądowej ze względu na wiek, rzuca światło na kwestię odpowiedzialności prawnej młodzieży. W Offenburgu, gdzie doszło do śmiertelnego strzału, społeczność staje przed pytaniem, jakie powinny być konsekwencje prawne dla nieletnich sprawców tak poważnych przestępstw.

Te wydarzenia podnoszą pytanie o błędy w wychowaniu i roli, jaką system edukacyjny oraz rodzice powinni odgrywać w zapobieganiu takim tragediom. Czy system edukacyjny powinien przejąć większą odpowiedzialność za wychowanie dzieci? Czy rodzice są odpowiednio zaangażowani w proces wychowawczy swoich dzieci?

Rola Szkoły:Szkoła odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu postaw i zachowań młodzieży. Edukacja moralna i społeczna, umiejętności rozwiązywania konfliktów oraz wczesne rozpoznawanie sygnałów ostrzegawczych to elementy, które powinny być integralną częścią programu nauczania. W Hamburgu, mimo szybkiej reakcji policji, nie udało się zapobiec ucieczce agresorów, co wskazuje na potrzebę bardziej skutecznych metod prewencji i interwencji w szkołach.

Odpowiedzialność Rodzicielska:Z drugiej strony, rodzice muszą aktywnie uczestniczyć w procesie wychowawczym i współpracować ze szkołą. W Hamburgu, gdzie większość zatrzymanych sprawców pochodziła ze środowisk migracyjnych, istnieje dodatkowe wyzwanie związane z integracją kulturową i społeczną, które również wymaga zaangażowania rodziców. Dodatkowym aspektem, który wymaga uwagi w kontekście wydarzeń w niemieckich szkołach, jest rola systemu w dostarczaniu narzędzi wychowawczych rodzicom. Coraz częściej obserwuje się sytuacje, w których rodzice czują się bezradni i zastraszani przez własne dzieci. Ten problem dotyka zarówno rodziny w Niemczech, jak i w innych krajach.

Wiele rodzin zgłasza brak dostępu do skutecznych narzędzi wychowawczych. W społeczeństwie, gdzie rola tradycyjnego autorytetu rodzicielskiego jest coraz częściej podważana, rodzice mogą czuć się zagubieni i niepewni, jak postępować w trudnych sytuacjach wychowawczych.

Niektórzy rodzice doświadczają zastraszania ze strony swoich dzieci, które wykorzystują system prawny do manipulowania sytuacją. Są sytuacje, gdzie dzieci zgłaszają rzekomą przemoc domową lub składają skargi sądowe o niezaspakajanie swoich potrzeb, które często są przez nich samych definiowane w sposób subiektywny i nieadekwatny do możliwości rodziców.

To stanowi poważne wyzwanie dla systemu edukacyjnego i społecznego. Potrzeba jest stworzenie mechanizmów wsparcia dla rodziców, którzy zmagają się z agresywnym lub manipulatywnym zachowaniem swoich dzieci. Takie wsparcie może obejmować poradnictwo rodzicielskie, warsztaty edukacyjne, a także wsparcie prawne.

Istotne jest także zmienienie społecznego spojrzenia na relacje rodzic-dziecko. Należy podkreślić, że zdrowe wychowanie nie oznacza zaspokajania każdej zachcianki dziecka, lecz kształtowanie odpowiedzialności, empatii i wzajemnego szacunku. W tym kontekście, edukacja i wsparcie dla rodziców stają się kluczowe.

Roboty w Służbach Publicznych: Nowe Horyzonty Technologii i Wyzwania dla Swobód Obywatelskich

W ostatnich latach, zaawansowane technologie, takie jak psy-roboty, zaczęły rewolucjonizować różne sektory życia publicznego, w tym służby mundurowe. Z jednej strony, te innowacje obiecują zwiększenie bezpieczeństwa i efektywności operacji, ale z drugiej, rodzą pytania dotyczące swobód obywatelskich i prywatności.

Przykładem pozytywnego zastosowania tych technologii jest sytuacja w Los Angeles, gdzie pies-robot pomógł policji w rozwiązaniu groźnej sytuacji związanej z mężczyzną, który zajął autobus. Jego obecność przyczyniła się do pokojowego zakończenia incydentu. To pokazuje, jak roboty mogą być skutecznym narzędziem w zapobieganiu przemocy i deeskalacji konfliktów.

Jednakże, gdy spojrzymy na Nowy Jork, widzimy inne oblicze tej technologii. Obawy mieszkańców i naciski polityczne doprowadziły do rezygnacji z wykorzystania psów-robotów przez policję. Krytycy podkreślają, że takie maszyny mogą zagrażać prywatności i zmieniać dynamikę interakcji między policją a społecznością.

Jest to szczególnie ważne w kontekście Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego USA, który rozważał użycie psów-robotów do patrolowania południowo-zachodniego odcinka granicy. Wytrzymałość tych urządzeń i ich zdolność do pracy w ekstremalnych warunkach czynią je atrakcyjnymi dla zadań wojskowych i granicznych.

Firmy takie jak Boston Dynamics i Ghost Robotics przodują w produkcji tych zaawansowanych maszyn. US Space Force już testuje roboty typu Quadruped Unmanned Ground Vehicles (Q-UGV), które mogą operować zarówno w trybie autonomicznym, jak i być sterowane zdalnie.

Te przykłady rzucają światło na dylemat, przed którym stoimy: jak zbalansować korzyści płynące z wykorzystania zaawansowanej technologii w służbach publicznych z potrzebą ochrony swobód obywatelskich i prywatności. Eksperci wskazują, że w trybie autonomicznym roboty idealnie nadają się do powtarzalnych czynności, ale ich zdolność do działania w nagłych wypadkach podnosi pytania etyczne i prawne.

W kontekście rosnącej obecności robotów w życiu codziennym, ważne jest, aby społeczności, ustawodawcy i technolodzy współpracowali nad tworzeniem ram prawnych i etycznych regulujących użycie tych technologii. Ważne jest, aby technologia służyła społeczeństwu, a nie działała na jego niekorzyść.

W miarę jak te technologie będą się rozwijać, społeczeństwo musi być czujne i aktywne w debacie na temat ich użycia. Tylko w ten sposób możemy zagwarantować, że korzyści płynące z zaawansowanej robotyki będą współistnieć z ochroną naszych podstawowych praw i wolności.

Poniżej inny robot od Boston Dynamics

czwartek, 9 listopada 2023

Burger Drwala - ludziom odpie***la

Kanapka drwala z McDonald's stała się przedmiotem ogólnonarodowej dyskusji – nie lada wyczyn dla zwyczajnej bułki z mięsem. Obserwujemy jak wielkie kolejki, niczym węże, wiją się przed restauracjami fast food. W tle tego wszystkiego, nieubłaganie rosnąca inflacja nie omija nawet kanapkowego menu. Tanie chwile przyjemności kulinarnej odchodzą w przeszłość, a ja nadal nie mogę pojąć tego zbiorowego szaleństwa. Dlaczego tłumy godzą się stać godzinami, by potem, w pośpiechu i często na stojąco, skonsumować kanapkę, która jest w gruncie rzeczy kulinarnej piramidy – napompowaną tłuszczami nasyconymi i szybkimi węglowodanami. Z jednej strony mamy tę rzeszę, dla której fast foodowe nowości to nieodzowny rytuał. Z drugiej – chór krytyków, przekonanych, że w cenie takiej kanapki mogą mieć kraftowego burgera z lokalu podbijającego miejską scenę gastronomiczną. Dyskurs sprowadza się do bitwy o bułkę, tłuste mięso, sos i kilka liści sałaty. Ironia sytuacji leży w tym, że w tych samych kwestiach gustu co do burgerów, odnajdujemy odbicie naszego podejścia do życia – szybko, na wynos, bez głębszego zastanowienia.

Wartościowa dyskusja może dotyczyć smaku, jakości, czy nawet wpływu na zdrowie, lecz zabiera nas ona od prostszej, lecz ważniejszej kwestii: czasu i jego wartości. Stanąć w kilometrowej kolejce po kanapkę – dla mnie, nawet jako konesera wszelakich smaków, to pomysł absurdalny. To prawo każdego – jeść lub nie jeść, co tylko dusza zapragnie. Ale pamiętajmy, że czas, który mamy, jest naszym najcenniejszym zasobem i wybór, jak go spędzamy, definiuje nas o wiele bardziej niż chwilowe zachcianki kubków smakowych

Patrząc z perspektywy czasu... Czy ja mając 15 lat byłem podobnie zjebany?

Nie mogę się oprzeć gdy słucham takiego pierdolenia. Jesli nie wiesz co powiedzieć, mów o pogodzie, klimacie i innych bzdurach. Ale nie wchodź w tematykę społeczną gówniarzu. Zwłaszcza, gdy mówisz o prawach człowieka i prawach kobiet na jednym wdechu. Chyba, że w obecnej poprawno-politycznej nowomowie, kobieta to już nie człowiek.

To tylko dowodzi, że edukacja schodzi na psy i tworzy takie intelektualne kadłubki. Żadnych przemyśleń, tylko wyświechtane slogany powtarzane wzorem papugi. Można gadać o niczym i czas antenowy zleci. Po co komu treść jak wystarczy sama forma.

Co jest nie tak z ludźmi? Czy większymi zjebami są protestujący aktywiści, czy zwyrol, kóry do nich strzela, gdyż blokuja mu przejazd.

Pytanie "Co jest nie tak z ludźmi? Dlaczego tyle agresji?" jest gorzkim odzwierciedleniem narastających napięć społecznych, które czasem prowadzą do tragicznych wydarzeń. Wtorkowe zdarzenie na autostradzie panamerykańskiej w dystrykcie Chame w Panamie rzuca światło na problematykę konfrontacji wartości ochrony środowiska z osobistymi frustracjami i przekonaniami jednostek. Ekoaktywiści, którzy zablokowali trasę, byli motywowani chęcią ochrony terenów naturalnych przed eksploatacją przez kanadyjską firmę górniczą. Ich działania miały na celu zwrócenie uwagi na długoterminowe skutki takiej inwestycji dla środowiska, które ma kluczowe znaczenie nie tylko dla regionu, ale i dla globalnej ekologii. W obliczu tego protestu, Kenneth Darlington, 77-letni emerytowany prawnik i profesor uniwersytecki, postanowił samodzielnie interweniować. W konfrontacji, która nastąpiła, Darlington posunął się do skrajnych działań, które zakończyły się śmiercią dwóch osób. Ten dramatyczny obrót spraw jest alarmującym sygnałem, jak daleko mogą sięgać ludzkie emocje, gdy dochodzi do zderzenia różnych światopoglądów i interesów.

Bezsensowna przemoc, która pojawiła się w tej sytuacji, prowokuje do refleksji nad rolą, jaką w społeczeństwie pełni dostęp do broni. Zwolennicy prawa do posiadania broni argumentują, że jest to podstawowy element obrony osobistej i gwarancji wolności, jednak przypadki takie jak ten wskazują, że łatwość, z jaką broń może być wykorzystana w chwili gniewu lub frustracji, jest poważnym zagrożeniem. Zatrzymanie Darlingtona przez policję i jego tymczasowe aresztowanie to pierwszy krok w procedurze prawnej, która będzie miała za zadanie nie tylko osądzić jego indywidualne działania, ale być może także ocenić szerszy kontekst społeczny i psychologiczny, który do nich przyczynił. To tragiczne wydarzenie otwiera wiele kwestii dotyczących zarówno prawa do protestu, jak i odpowiedzialności za ochronę życia ludzkiego. Jako społeczeństwo musimy się zastanowić, jak możemy lepiej zarządzać konfliktami interesów, unikać eskalacji napięć do przemocy i jak edukować obywateli o odpowiedzialnym posiadaniu i użytkowaniu broni.